Wyspa

- Tak jak wilk... - Odpowiedziała lekko zniesmaczona. - Naprawdę dziękuję ci za okazaną mi pomoc... - Rzekła podążając za nim.

Charlie podszedł do świniaka i odkroił sobie część gorącego mięsa, połozył ją na dużym liściu i wrócił na swoje miejsce. Przeczekał aż mięso nieco się ochłodzi i zaczął je zjadać. - Nieboo...

Hugo odkroił łeb.
- I tak się będziecie brzydzic to zjeśc. - Rzekł zaczynając odgryzac ucho.

Shannon jadła bardzo powoli z lekkim obrzydzeniem... co to za jedzenie bez widelców, noży i pięknych talerzy.
- Może ktoś powinien zanieśc jedzenie plażowiczom? - Zaproponowała.

- Ja mogę zanieść.. - Odparł Alex. - Jeżeli któraś z pań zechce mi towarzyszyć. - Powiedział spoglądając na Shan, Ericę, Nikki i April. Każdą obdarował słodkim zalotnym uśmiechem. - To jak będzie?

- O ja się nie ruszam... idę z innymi i tym wielkim telefonem komórkowym. - Rzekła prawie krzycząc tak aby usłyszał ją Sayid. - Poza tym... dżungla jest niebezpieczna.

- Ja właściwie nie mam zamiaru tutaj siedzieć...- powiedziała April ubierając na nogi brązowe trepy.

O, słodka blondynka się zgodziła.
- Świetnie, April tak? Słuchaj słonko, znasz drogę na tą plażę? - Spytał uprzejmie kończąc jeść. Kiedy już zjadł ostatni kawałek wstał i stanął obok dziewczyny. - Może znajdę moją torbę...

Blondynka w masce uśmiechnęła się do Nikki machając do niej z daleka.

- Jasne, że znam- powiedziała blondynka, wiążąc swoje piękne, długie blond włosy, które seksownie opadały jej na policzek- Nie znajdziesz jej, wszystkie rzeczy ma Sawyer, rozbiórkowy cwaniak.

- O bobobob- Zaczęła Nikki a kawałki mięsa wypadły jej z ust. - Tam jest ta blondynka! - Krzyknęła na całą jaskinie. - Ta w masce! - "Dasz radę a jeżeli nie... masz mnie" - Jack masz coś na uspokojenie? - Spytała uprzednio przypominając sobie jego słowa.

Juliet przekazała wiadomość wszystkim, postanowiła zapukać jednak do Bena i zapytać się jaki ma zamiar. Cicho stuknęła w jego drzwi i gdy usłyszała ciche ''wejść'', pociągnęła mosiężną klamkę i znalazła się w środku.
- Ben... mam dwa podstawowe pytania- co zamierzasz zrobić i kiedy się wybieramy?

- To sobie z nim pogadam.. - Odparł i poszedł za sliczną blondynką. - Więc April.. Może powiesz mi coś o sobie. - Zagadał w drodze na plażę. Alex nie potrafił się opanować i zerkał co chwilę na zgrabny tyłek blondynki. Zwinne ruchy April doprowadzały go do szaleństwa. Odpiął trzy pierwsze guziki bo zrobiło mu się gorąco :D

Sawyer siedział sobie na plaży i wpatrując się w morze wcinał papaję.

Sayid żarł dzika kiedy usłyszał krzyk Nikki spojrzał w bok i zauważył blondynkę w masce." Co do cholery? " Ze zdziwienia otworzył usta wpatrując się w straszną kobietę.

- Nadal nie masz ochoty do nich pójść? - Spytała Rose Forda. - No wiesz, do jaskiń, ja się tam chyba wybiorę. - Powiedziała wpatrując się ślepo w ocean.

- Powiedzieć coś o sobie...- mruknęła sama do siebie blondynka krocząc na przód- Podstawowa informacja, że jestem Rosjanką co zawsze każdego odstrasza... nigdy nie popierałam Stalina!
Dodała śmiejąc się.
- A tak to jestem szlachcianką... a ty skąd jesteś, bo nie wyglądasz mi na Australijczyka.

Jack spojrzał w stronę gdzie wskazywała Nikki dłonią. - Nikki wszystko ok..? Tam nikogo nie ma. - Powiedział stanowczo. Po czym żeby udowodnić dziewczynie podszedł do tego miejsca i tam stanął. - Nikogo... - Podszedł do niej i podał jej pudełko z tabletkami. - To na uspokojenie. Więcej niż dwie dziennie nie bierz. Są silne..

- Ja się nigdzie nie wybieram, jak chcesz to idź- powiedział Sawyer uśmiechając się uroczo do Japonki.

- Musimy porwać tą małą i ciężarną. Skoro nie ma Ethana ty będziesz musiała wykonać badanie na kobiecie. - Benjamin spojrzał na zegarek po czym dodał. - Wyruszamy za trzy godziny i 14 sekund. Coś jeszcze? - Spytał podchodząc do blondynki.

Kobieta w masce, uśmiechnęła się. Wyjęła z kieszeni swój ulubiony tasak i zaczęła się nim bawić, nagle jej wzrok przeniósł się na Sayida.
- Mordercy- powiedziała piskliwym głosem, nacinając sobie rękę ogromnym nożem, po czym zaczęła zlizywać swoją krew.

- Tam stoi blondynka w masce! Ja ją widzę! - Wszyscy ją słyszeli nawet Sayid. - To miejsce jest... dziwne... na plaży tego nie było! - Wzięła tabletki. - Tam było bezpiecznie.
Nikki miała ochotę zwymiotowac widząc kobietę pijącą swoją krew.

- Nie... to wszystko- odburknęła Juliet wychodząc z domu Bena nie omieszkując trzasnąć drzwiami ze zdenerwowania.

Alex poprawił kołnierzyk i zaśmiał się serdecznie. - Interesująco, domyślałem się tego po twoim wschodnim akcencie. Ja jestem zwykłym fotografem z LA. Moja kariera rozwijała się w Sydney, robiłem zdjęcia dla pisma VOGUE, no i się skończyło na tym kiedy... "Może lepiej jej nie mówić o moim podboju córki szefa?" ... Noo.. Jakoś się skończyło.. - Alexander poprawił fryzurę i podszedł bliżej blondynki. - Mówił Ci już ktoś, że jesteś śliczna? Oh pewnie tak.. Z taką figurą.. To może dodam, iż na tej wyspie nie ma śliczniejszej od Ciebie..

Sayid widząc, że tylko on i latynoska widzą straszną kobietę odburknął. - Ależ ja nic nie widzę.. - Kłamał i ostrożnie pokazał Nikki żeby siedziała cicho przykładając palec do ust. Chciał z nią później o tym porozmawiać, na wyspie działo się coś złego. Kobieta nadal stała w tamtym miejscu, Sayid spróbował ją ignorować, ale śmiech kobiety ciągle to uniemożliwiał.

- Nie podoba mi się ta Nikki. - Powiedział szeptem John do Ericy. - Jest dziwna, a teraz jeszcze wmawia, że widzi kobietę w masce... Sam nie wiem co o tym myśleć. - Powiedział Locke, po czym ugryzł duży kawał dzika.

- A to nic... ja tylko... nie ważne. - Po czym wróciła do jedzenia... ale obecnośc szkarady ją lekko irytowała. Skoro on ją widział... może ona istniaja naprawdę?

- Przesadzasz...- powiedziała April czerwieniąc się, nie lubiła gdy ktoś prawił jej komplementy, bo wtedy jej twarz stawała się pąsowa. Przyśpieszyła trochę i nagle znaleźli się na plaży, blondynka od razu przyuważyła Sawyera, który siedział przy brzegu.

Rose chciała się więcej dowiedzieć o Sawyerze, sprawdzić go, wiedzieć z kim rozmawia, ale facet nie był skory do rozmowy. - No proszę wróciła Małgosia razem z Jasiem, którego jeszcze nie znamy.. - Powiedziała wstając na powitanie.

- Tak, też się cieszę, że was widzę- odburknęła blondynka krzywiąc usta w grymasie- Przynieśliśmy wam coś do jedzenia...