Wyspa

- Ciekawe kto go zabił...- myślał głośno podchodząc do kobiety i siadając na dłuższą odległość- Moją siostrę też zabili tutaj na wyspie.

- Ja go zabiłam. - Powiedziała ze łzami w oczach. I tak była pewna, że chłopiec wie wszystko. Te dwie pewnie go nasłały by jeszcze bardziej zniszczyc psychikę Fernandez. - Twoją siostrę? Jak?

- Tamci... Tamci to zrobili, a ja zdążyłem uciec im i tak żyję na tej wyspie bardzo długo. Muszę Ich zabić, oni zabili moją siostrę, niewinną była mała miała może sześć lat... uważajcie na nich to mordercy!- mówił Pilar patrząc na blondynkę i przypominając sobie siostrę- Czy to prawda, że córka Jacoba tutaj jest?

- Córka Jacoba? - Nikki spojrzała na niego. - Nie wiem nic o żadnej jego córce... tamci są brutalni... owszem... jeden z nich - Ethan chciał porwac Amandę i Claire. Chciał zabrac małą dziewczynkę i kobietę ciężarną... oni też otaczali nas... ehhh - Coś jej wpadło do głowy. - Jakieś to dziwne... mówisz, ze musisz ich zabic a trzymasz chyba z nimi... jeśli trzymasz z tymi dwoma kobietami... wiesz ich przywódca to dziecko tej jednej... jeśli oczywiście jesteś z nimi. - Westchnęła.

- Amanda?! Jak wyglądała?! Powiedz!- wykrzyknął chłopak wstając i patrząc na kobietę- Powiedz jak wyglądała Amanda!!

- Jack podał April płatki z mlekiem które były daniem głównym bunkra. - Faktycznie April, lepiej abyś sama nie wychodziła, chociaż powinnaś zaczerpnąć świeżego powietrza? Może wybierzesz się do ludzi mieszkających na plaży? Niestety ja muszę wciskać klawisz.. ale.. SAWYEEEERR!! On jest chyba wolny.

- Amanda? - Nikki spojrzała na niego podejrzliwie. Nagle ją oświeciło - Amanda? Więc to jest twoja siostra! - Zatkała usta. - Jest mała... niższa chyba nieco od ciebie, ale nie mam pewności... Ma ciemne włosy... z początku zgrywała słodką, ale później okazało się, ze tu była wcześniej... taka dziwna... mnie nie lubi... zniknęła gdzieś w dżungli. - Westchnęła. - Więc twoja siostra to Amanda?! - Spytała niedowierzając.

- Tak! Tak! To ona! To Amanda! Teraz powiedz mi koło kogo ona się blisko trzymała? To bardzo ważne, to córka Jacoba...- chłopiec mówił bardzo szybko. Nie mógł uwierzyć, że jego siostra żyje. Nagle zza krzaków wyszła blondynka w masce.
- Pilar...- syknęła- Ona kłamie.
Zrobiła krok do przodu wyciągając swój tasak.

- Cześć Alex, Bernard, nie widzieliście gdzieś mojej Shannon?
- Twoja Shannon plotkuje z Judy i Joanną, pewnie Judy opowiada im jaki to jędrny tyłek ma Arzt. - Powiedział Alexander trącając Bernarda ramieniem i śmiejąc się w niebogłosy. Charlie machnął ręką i poszedł wzdłuż plaży, nagle zauważył Shannon siedzącą obok kobiet. - Hej Shan, masz chwilkę?

- Właściwie to jestem zajęty... zresztą nie będę niańczył małej April choćby była nawet miss świata- powiedział Sawyer.

Nikki pisnęła odsuwając się.
- Ja nie kłamię! - Syknęła. - Już nie... A Amanda. - Spojrzała na chłopca. - Trzymała się blisko dwóch blondynek - Shannon i April, ale wiesz. - Wpadł jej do głowy pewien pomysł. - One też mają kontakt z Amandą. - Wskazała na Tamarę.

- Pewnie... - Shannon wstała. - Zaraz wracam dziewczyny... - Oddalili się nieco z Charliem od Joanny i Judy. - Słucham? - Spytała uśmiechając się do mężczyzny.
Niedaleko ich Rose rozmawiała z Grace.

- Czy to prawda, że Amanda żyje i wy macie z nią dobry kontakt?- spytał Pilar mierząc wzrokiem blondynkę, która z wściekłości wyciągnęła tasak.
- TY!- huknęła w stronę Nikki mierząc do niej nożem. Nie obchodziło ją czy ktoś ją widzi, czy nie- ZABIJĘ CIĘ TY SUKO!

Jack chciał już powiedzieć "ściąłeś włosy i myślisz, że jesteś fajny" ale w efekcie końcowym się powstrzymał. - Sawyer nie bądz chamem. Od razu odwiedzisz znajomych na plaży. - Jack pomógł powoli wstać April. - I dowiesz się coś czy wyruszyli z tą tratwą.

- No dobra... niech stracę- powiedział Sawyer zamykając książkę i patrząc na doktorka- Chodź kociaku dużo rzeczy się działo jak byłaś nieprzytomna.
James i April udali się w stronę wyjścia z bunkru.

- Pomocy! - Krzyczała Nikki biegnąc ile sił w nogach w stronę obozu. Miała nadzieje, że ktoś ją usłyszał. Fernandez bowiem potknęła się i zaryła twarzą w piasek. Podniosła się i obróciła na plecy. Więc to koniec?
- Pomóż mi... - Szepnęła w stronę chłopca.

Charlie wziął Shannon za rekę i poprowadził na kraniec plaży. - Mam dla Ciebie niespodziankę. - I wskazał na kocyk leżący na piasku, była na nim whisky, truskawki, bita śmietana i banany. - Cóż, taki mały piknik nikomu nie zaszkodzi, prawda? - Powiedział po czym pocałował ją w policzek.

czy my widzimy Tamarę? ? ? ? ?

- Nie zabijaj jej!- wykrzyknął Pilar do wściekłej Tamary, ta jednak tylko zerknęła na niego podchodząc do Nikki.
- TY SUKO! KURWO! ZABIŁAŚ SWOJEGO NARZECZONEGO I TAK CI PRZYKRO?! POWINNAŚ ZA TO PONIEŚĆ KARĘ!- wrzeszczała jak opętana, chłopak podbiegł do blondynki, ale ta odepchnęła go na piasek. Zdjęła maskę ponownie odsłaniając swoją twarz.

Cele:
- Niech ktoś odnajdzie Nikki z Tamarą i chłopcem, bo Tamarcia jest nieobliczalna.

Ps. Tak widzicie ją i chłopca.

- Charlie jesteś najwspa... AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! - Shannon zaczęła krzyczec zatykając usta. - Nikki! - Wydusiła tylko. Kim była ta kboieta?! Ten przerażający chłopiec?! - INNI! - Zaczęła krzyczec na cały głos. - INNI WRÓCILI!

- Pilar!- huknęła w stronę chłopca, który leżał na piasku- Idziemy! Przez tą sukę byłam nieostrożna... szybko!
Warknęła do niego i tak szybko jak się pojawili, zniknęli.

Nikki leżała na ziemii słysząc krzyki Shannon.
Tamara jednak odeszła z chłopcem.
Fernandez leżała jeszcze chwilę po czym straciła przytomnośc.

nie lubię was!! miałam fajnego posta! <zly>
- Pojebało Cię, gdzie mnie zabierasz? - Powiedziała nieco skrępowana i zła, a pomysł Alexa był conajmniej głupi!
- Och idź to niespodzianka, tylko nie odsłaniaj oczu!
- Jasne, moze teraz ty pójdziesz przez dżunglę w opasce na oczy, zobaczymy czy to takie fajne.
- Nie psuj tej romantycznej chwili. - Powiedział kiedy trzymając Anę za rękę przedarli się przez krzaki i ich oczom (no dobra jego oczom) ukazała się dramatyczna chwila. Na plaży z drugiej strony Nikki była bita przez blondynę a na dodatek obok leżał tasak, jakiś straszny chłopiec w worze na głowie zaczął odciągać blondynę od Nikki. - Kurwa. - Rzucił szybko Alex.
- Co jest? - Z usmiechem na twarzy zdjęła opaskę i zobaczyła co się dzieje. - NA ZIEMIĘ KURWA! - Krzyknęła i wyjęła z kieszeni pistolet, ani się nie wahając strzeliła Tamarze w brzuch.

ja chciałam zabić Tamarę i wyście to popsuli,. wstydzcie się! Grey_Light_Colorz_PDT_07

Słysząc wyki i piski Shannon, Cortez pobiegła w tamto miejsce. - Co tu się kurwa dzieje!?! - Bąknęła.

- Inni, inni, inni, inni, inni... - Powtarzała ciągle Shannon siadając na piasku. - Oni chcieli ją zabic... oni wrócili.... inni, inni, inni, inni, inni, inni.... to koniec! - Ryczała.

O nie! Chciałaś zabić Tamarkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wściekła kobieta spojrzała na chłopca, który szedł za nią.
- Znam Amandę i widziałam się z nią- powiedziała Tamara patrząc na niego- Ale nie wiedziałam, że to twoja siostra, a teraz twoje zadanie. Musisz zabić jednego z rozbitków Pilar. Bez tego nie powiem ci gdzie jest twoja siostra.

wstydz się Shannon, popsułaś moją zajebistą koncepcję. :D
________________

- Ja.. Yy..shan. Inni.. I.. Nikki.. - To wydusił Charlie Anie-Lucii która właśnie przybiegła. Kiedy trochę ochłonoł przytulił z całej siły Shannon. - Wszystko już jest okej.. Ana, inni nas znowu zaatakowali. - Następnie kucnął przy Nikki która straciła przytomność. - Czy z nią wszystko dobrzE? Żyje?!

Grace usłyszała wrzaski. Razem z Rose poderwały się i czym prędzej przybiegły na "cmentarz".
- Co tu się stało?! - Spytała Morgan spoglądając na nieprzytomną Nikki.

- A czy ja Ci kurwa wyglądam na Jacka??? (Ja bym się obraziła, gdyby powiedział TAK) Trzeba po niego iść, żeby się dowiedzieć, Grace. - Dziewczyna spojrzała na kobietę. - Inni nas zaatakowali ja tu musze zostać bo jako jedyna mam broń, biegnij po Jacka.

- Dobrze... - Grace ruszyła biegiem w kierunku bunkra przeskakując co jakiś czas korzeń. Nagle usłyszała jakieś rozmowy - inni? Poznała jednak te głosy.
- Sawyer, April... - Wybiegła zza krzaków. - Inni nas zaatakowali! - Krzyknęła do dwójki opierając się o drzewo by na chwilę odpocząc. - Biegnę po Jacka.

April spojrzała ze zdziwieniem na kobietę.
- O nie! znowu oni!- wykrzyknęła zaczynając panikować- Chodźmy zobaczyć co się stało!
Wybuchnęła biegnąc w stronę plaży, gdy nagle doszła do miejsca. Nikki wciąż była nieprzytomna.

Grace w końcu doszła do bunkra zsapana wkroczyło do głównego pomieszczenia.
- Jack! Jack! Oni zaatakowali! Nikki leży nieprzytomna! - Krzyczała w stronę doktora.