Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charlie Charlie Pace
|
Wysłany:
Nie 11:11, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Charlie przeciągnął się w łóżku i otworzył oczy. Nigdzie jednak nie widział Shannon!! - Cholera no!! - Krzyknął i zaspany chodził po bunkrze jednak nigdzie jej nie było.
- Siedzi na zewnątrz. - Mruknęła Cindy znad książki.
- Dziękii... - Rzucił zakłopotany i wyszedł przed bunkier, gdzie siedziała Rutherford. - Shannon co ty wyprawiasz!!?? - Krzyknął oburzony podchodząc do blondynki. - Jak możesz mi to robić!!?? Dlaczego wszystko psujesz!? Dlaczego zawsze musi wyjść na twoje!? Kocham Cię i się o ciebie martwię! Prosiłem żebyś leżała, żebyś się nie przemęczała! A ty co? Wycieczki sobie urządzasz!! - Powiedział zbulwersowany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Nie 11:13, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Ana-Lucia wyszła z bunkra, ominęła jakąś kłócącą się parę i usiadła na pniu drzewa, wyciągnęła swój naszyjnik z zębem lwa i zaczęła go przewracać w palcach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Eko Eko Tunde
|
Wysłany:
Nie 11:15, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Eko Tunde zapragnął rozmowy, podszedł do jednej z osób którym bezgranicznie ufał, usiadł obok i zaczął. - Witaj Cindy, jak się masz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Nie 11:17, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Jack skończył jeść jajecznicę i włożył talerzyk do zlewu, który właśnie opróżniał Hurley. - .. Jak zmyjesz.. To daj coś jeść Caffreyowi, o ile możesz. - Poprosił uśmiechając się do kumpla. Poklepał go po plecach i poszedł w kierunku komputera, kiedy zauważył młodą brunetkę siedzącą w kącie. - Hej, wszystko okej? Dobrze się czujesz..?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Rosalie Rosalie Hawkins
|
Wysłany:
Nie 11:23, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Japonka miała już wszystko zaplanowane, było jej głupio to robić, ale nie było innego wyjścia, musiała tylko czekać, aż ludzie jakoś wyjdą z bunkra, zastanawiała się jak może zrobić, by wszyscy wyszli .. Do głowy przychodził jej pewien pomysł..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Alex Alexander June
|
Wysłany:
Nie 11:25, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Alexander szedł kilkanaście metrów za Aną, kiedy stanęła i usiadła na pniu, poczekał chwilkę, dziewczyna trzymała coś w dłoniach i na tym byla skupiona. Więc zaszedł ją od tyłu.. (fuck jak to brzmi..) i dłońmi przymknął jej oczy, chciał powiedzieć "akuku" ale by się zdradził, więc czekał, aż zgadnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Bree Bree Tanner
|
Wysłany:
Nie 11:29, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Brunetka siedziała w kącie, delektując się samotnością, bała się ludzi.. Dlatego tak rzadko z nimi przebywała, dziwne, że w ogóle przeżyła.. Gdyby nie Ana.. Doskonale pamięta pierwszą noc, kiedy ktoś wciągał ją do dżungli, i Cortez go postrzeliła, dzięki czemu udało jej się uciec...
- Hej, wszystko okej? Dobrze się czujesz..? - Podszedł do niej przywódca rozbitków, lekarz Jack. Przełknęła ślinę i wydusiła z siebie.
- Je.. Jes.. - "Weź się w garść!" Wzięła głęboki wdech i rzuciła. - Jest dobrze.. Wszystko okej. - Wymusiła na swojej twarzy uśmiech.
- W razie czego.. Służę pomocą. - Uśmiechnął się w jej stronę ciepło i odszedł w kierunku spiżarni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Nie 11:30, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
- Już jest wszystko ok! - Rzekła Shannon z naciskiem. - W środku jest za dużo ludzi a ja potrzebuje... potrzebuje spokoju by to wszystko przemyślec... jestem skołowana... i wiem, że mnie kochasz a ja ci nie robię na złośc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Nie 11:32, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Eko... - Rzekła z uśmiechem na twarzy. - Dobrze... jeszcze się trochę nie mogę przyzwyczaic do nowej sytuacji, ale małymi kroczkami... a ty? Jak się czujesz? - Spytała odkładając książke na bok.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Nie 11:34, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Latynoska siedziała w ciszy kiedy ktoś przymknął jej dłońmi oczy. W pierwszej chwili pomyślała "INNI!". Więc szybkim ruchem obracając się uderzyła z pięści owego namastnika w nos. Dopiero później kiedy inny przytkał ręce do nosa i zaczął klnąć zauważyła Alexandra! - O kurwa, wybacz!!! Przepraszam, nie wiedziałam!! - Usprawiedliwiała się i podeszła obok. - No pokaż już.. - Spojrzała na nos i rzekła. - Nie jest złamany... Chyba...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Hugo Hurley Reyes
|
Wysłany:
Nie 11:34, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Hugo skończył sprzątac. Spojrzał w stronę Libby i uśmiechnął się lekko. Kobieta odwzajemniła uśmiech.
Na talerzyk nałożył jedną parówkę... jedno jajko, kromkę chleba i sok do picia.
Zaniósł wszystko więźniu i nim ten zdażył by do niego cokolwiek powiedziec Hugo wyszedł z tamtąd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Nie 11:37, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Nikki związała włosy w dwa kucyki i poszła w stronę kuchni.
Zrobiła sobie płatki z mlekiem.
Udała się do stołu i zaczęła jeśc.
Była przygnębiona.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Charlie Charlie Pace
|
Wysłany:
Nie 11:39, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Pace westchnął i znów poczuł wewnętrzną przegranę. Usiadł obok i zakrył twarz w dłoniach. - Shannon, ja się o Ciebie martwię. Coś się z tobą dzieje i .. Widzę to, wyraźnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Nie 11:42, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
- Nic.... - Odpowiedziała starając nie patrzec mu w oczy. - Ja tylko... staram się zmienic... byc inną, ale oni... - Rzekła mając na myśli rozbitków. - Oni mają o mnie już wyrobione zdanie. "Rozpuszczona blondyneczka".... nawet nie wiesz jak to jest... a ja jestem inna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Nie 11:46, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Shephard miał dziś dużo do zrobienia, między innymi pogadanie z Nikki, martwił się o nią, ale najpierw... Jack wyszedł na zewnątrz szukając wzrokiem dwoch osób, są! Podszedł do Shannon i Charliego. - Przepraszam, że przeszkadzam.. Ale mam kilka pytań ii.. To ważne... Shan, czy.. Masz może ostatnio nudności, bóle menstruacyjne, czujesz, że w brzuchu Ci się przewraca i tak dalej.. ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Libby Elizabeth 'Libby' Smith
|
Wysłany:
Nie 11:49, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Libby wyjęła pranie swoje i Huga.
Włożyła rzeczy do kosza i kierowała się w stronę suszarki.
- Już wolnę. - Rzekła w stronę Judy, która uśmiechcnęła się i ruszyła w stronę pralek. Nagle podszedł Hurley.
- Pomóc? - Spytał.
- Jakbyś był taki miły... - Po czym oboje rozwieszali pranie rozmawiając o korkachh w Los Angeles.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
chlaaron Matthew Fall
|
Wysłany:
Nie 11:51, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Opole
|
Mathew brał prysznic. :lol:
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Nie 11:53, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
- Tak... - Odpowiedziała wymuszając się na uśmiech. - To pewnie kwestia przemęczenia... kilka razy zwymiotowałam... i momentami czuje się okropnie... - Spojrzała na Jacka. - Też chcesz mi kazac iśc leżec?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Bernard Nadler Rose Nadler
|
Wysłany:
Nie 11:59, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
BERNARD
Bernard grał w pokera z Arztem... niestety przegrywał.
ROSE
Rose udała się na zewnątrz. Nazbierac owoców... w końcu była to zdrowa żywnośc... a nie puszkowanejedzenie z bunkra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Eko Eko Tunde
|
Wysłany:
Nie 12:00, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Mnie też jest ciężko. Nowi ludzie, czasami ... no wiesz, trudno ich zrozumieć.. Są tacy .. - Chciał powiedzieć "dziwni" ale to oni mogliby tak powiedzieć o nim..- tacy.. różni.. Zastanawiasz się czasami, co będzie dalej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Nie 12:06, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Boję się co będzie później.... ona mają jednego z nich. - Wskazała na Sawyera. - On mówi, że on jest ich liderem... boję się Eko... boję się, że oni tu przyjdą... ci... ludzie... oni nie zdają sobie sprawy jacy są inni. - Rzekła Cindy. - Nie znają ich tak jak my... czy ty też czujesz trwogę?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Alex Alexander June
|
Wysłany:
Nie 12:11, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- AAAA!!! Kobieto coś ty zrobiła!! - Alex wył i chodził w kółko. Kurczowo ściskał nos z którego kapały krople krwi. - Nie jest złamany!!?? Jak to nie, walnęłaś z pięści!! Wiesz jak to szczypie!!
- Too.. YYy.. Może chodźmy do Jacka?
- Zdurniałaś? Mam powiedzieć, że pobiła mnie dziewczyna!??! Nie ma mowy. - Cortez zaśmiała się i spoglądała na mężczyznę. - Jak to wygląda.. ? - Latynoska podeszła bliżej, tak że ich twarze były kilkanaście centymetrów od siebie.
- Hymm.. Nie jest tak źle.. Przeżyjesz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Nie 12:19, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Iść leżeć.. Niekoniecznie, ale.. Dobrze byś zrobiła gdybyś sprawdziła pewien test, to dla pewności. - Jack wyjął z tylniej kieszeni test ciążowy i podał blondynce. - Jestem prawie pewny, że za kilka miesięcy twój brzuch przybieże na rozmarach, a kilka miesięcy później będziesz trzymała w obięciach maleństwo. - Powiedział po czym uśmiechnął się do przyszłych rodziców, o ile to Charlie był ojcem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Nie 12:25, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
- W ciąży? - Przełknęła ślinę i spojrzała na Jacka zdziwiona po czym na test jaki jej wręczył. - Dobrze.... ja zrobię jutro rano... obiecuje... - Chciała coś powiedziec Charliemu, ale nie była w stanie wydusic nawet słowa po prostu siedziała tak spoglądając to raz na jednego... to na drugiego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shan dnia Nie 12:28, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Charlie Charlie Pace
|
Wysłany:
Nie 12:30, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Charlie otworzył usta i spoglądał na test ciążowy który trzymała w rękach Shannon. Nie wiedział co zrobić... Ojcostwo? To chyba nie coś dla niego... Bał się tego, bał się odpowiedzialności. Shephard się zaśmiał i wrocił do bunkra. Charlie przetarł kropelki potu ktore pojawiły się na czole i spojrzał Shannon w oczy. - I co teraz... ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Nie 12:35, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
- Ja... ja nie wiem... - Po czym przytuliła się do Charliego. - Może Jack się myli... ale jak nie.... - Nie wiedziała co powiedziec... nie wiedziała nic... bała się macieżyństwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shan dnia Nie 12:36, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Eko Eko Tunde
|
Wysłany:
Nie 12:44, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Czuję i widze to bardzo dokładnie, oni nie doświadczyli takiego strachu co my, baliśmy się o każda sekundę naszego życia, żyliśmy w ciągłym strachu, byliśmy jak myszy, a oni.. Łasice szły na wyżerkę a co miały zrobić myszy? Dać się pożreć lub uciekać, absurd. - Powiedział i wstał gdyż słyszał pikanie komputera. Machnął do Cindy i poszedł wcisnąć klawisz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Nie 12:56, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Hymm.. Nie jest tak źle.. Przeżyjesz. - Powiedziała dotykając dłońmi twarzy mężczyzny.
- Musisz mi to jakoś wynagrodzić. - Odrzekł uśmiechając się zalotnie.
- No chyba Cie coś.. - Zaczęła i oddaliła się od niego, jednak Alex złapał ją jedną ręką w talii i przyciągnął do siebie, Cortez się nie opierała. Przybliżyli do siebie swoje ciała i zaczęli się całować namiętnie. Dziewczyna już dawno nie dotykała mężczyzny w taki sposób, potrzebowała tego.. Bardzo. June dotykał jej ciała w bardzo specyficzny sposób, tak delikatnie.. Jak świętość.. Całowali się tak dobre minuty kiedy oderwali się od siebie. - To nie najlepszy moment...
- !??!?!?! - Zrobił minę jakby mu ktoś zabił mamę. - Poczekam. - Uśmiechnęła się do mężczyzny i wrócili razem do bunkra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Nie 12:59, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Jack zauważył siedzącą przy stole Nikki, westchnął i usiadł obok niej. Chciał to załatwić, mieć za sobą. Dziewczyna jednak nie miała ochoty na rozmowę wstała i miała zamiar wyjść, jednak lekarz złapał ją za dłoń i przycisnął w dół, by usiadła, tak też zrobiła. - Nikki.. Czy wszystko jest okej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Nie 13:02, 18 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy uśmiechneła się do Eko. Po rozmowie bała się jeszcze bardziej a bunkier wydawał sie jej jeszcze bardziej obcy i niebezpieczny.
Rozejrzała się... przeszył ją dreszcz... to miejsce było okropne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|