Forum  Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Wyspa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LOST gra.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jack
Jack Shephard
PostWysłany: Śro 20:03, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Jack zignorował odezwy Any i powiększył otwór w paczce, który zrobiła. Wyciągnął kilka pudełek z logiem Dharmy i stwierdził. - Żywność, ubrania, kilka narzędzi.. Przydatne rzeczy.. Zanieśmy to do bunkra.. - Powiedział i wziął kilka pudełek do rąk i poszedł w kierunku Łabędzia, to samo zrobiła Kate.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cindy
Cindy Chandler
PostWysłany: Śro 20:10, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Cindy wzięła dwa wielkie wory pełne ubrań i ruszyła z tyłu grupy.
Co jakiś czas spoglądała naokoło... to taki nawyk, który pozostał z ciągłego strachu przed innymi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Charlie
Charlie Pace
PostWysłany: Śro 20:17, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Charlie stał z boku, kiedy Ana wzięła dwa pudła i oddaliła się od paczki rozluźnił się i podszedł bliżej. - Dziwna jest, cholernie wredna. - Mruknął przeglądając zawartość paczki. - Ooo! Jaka seksowna różowa bielizna!! Moja dziewczyna się ucieszy! - Powiedział podekscytowany i schował znalezisko do pudła, wziął je na ramiona i poszedł w kierunku bunkra.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Śro 20:28, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

- ... ja tylko... - Jednak urwała Shannon, która mówiła coś Joannie.
- Co to jest? - Spytała zdziwiona gdy wszyscy weszli do środka niosąc wielkie pudła. - Skąd to macie? - Była zdziwiona... czyżby znaleźli jakieś ukryte pomieszczenie do, którego wchodzi się od wewnątrz? Rutherford jak i zresztą większosc rozbitków nie słyszała o dostawie żywności.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jack
Jack Shephard
PostWysłany: Śro 20:41, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

- Znaleźliśmy ogromną paczkę z produktami odzieżowymi, spożywczymi itd. Idźcie tam i pomóżcie wszystko przynieść. - Powiedział zdyszany Jack położywszy na blat stoły jedno pudło. - Hugo posortuj to z kimś. - Rzekł do otyłego i poszedł skąd przyszedł.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alex
Alexander June
PostWysłany: Śro 20:43, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 01 Lip 2010

Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Przystojniak pobiegł za Jackiem spoglądając na dużą paczkę. - O fuck... Duża.. - Wziął jedno z pudeł i przyniósł do bunkra, położył je obok innych pudeł przyniesionych przez rozbitków i zajrzał do środka. - Mydło, szampon, płyn.. Cholera jak w domu..

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Śro 21:19, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

Shannon udała się powolnym krokiem w kierunku paczki.
- Jest tego więcej niż myślałam. - Rzekła.
Wzięła kilka lżejszych rzeczy i wróciła do bunkra.
Powtórzyła proces jeszcze kilka razy po czym usiadła by odpocząc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hugo
Hurley Reyes
PostWysłany: Śro 21:30, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Hugo spojrzał po kilku osobach. W końcu jego wzrok padł na Libby.
- Pomożesz mi z tym? - Spytał nieśmiało.
- Tak... - Zaczęła z nim sortowac w pomieszczeniu głównym. - Jestem Libby swoją drogą.
- A ja Hurley. - Rzekł ściskając jej dłoń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cindy
Cindy Chandler
PostWysłany: Śro 21:39, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Cindy znosiła ile mogła, ale wiedziała, że jeśli przerwie Ana może byc niezadowolona. Wróciła więc po kolejną porcję cieżkich rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jazeera
Strażnik Teksasu
PostWysłany: Śro 21:50, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: island

Rozbitkowie wkrótce poznosili ogromną zawartość paczki do bunkra. Jest tego masa! Więc jedzenia starczy wam na około miesiąc. Jest tam wiele interesujących rzeczy, nie tylko pyszne batoniki Apollo!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jack
Jack Shephard
PostWysłany: Śro 21:53, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Jack po szybkim prysznicu poszedł spać na kanapę, to samo uczyniła Kate, Ana, Eko, Charlie i reszta moich postaci. :D

Nie wiadomo co z Locke'm i Desmondem którzy.. Właśnie płyną łodzią Desa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Śro 21:56, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

Shannon umyła się i położyła zmęczona spac niedaleko Charliego.
Była wykończona znoszeniem rzeczy, które były wyjątkowo ciężkie.
Co do Locke'a i Desmonda to chyba już każdy wiedział, że gdzieś poszli.
Nikomu jednak przez myśl nie przeszło, że uciekli... sami...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cindy
Cindy Chandler
PostWysłany: Śro 21:57, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Zmęczona Cindy umyła się po czym położyła się na kanapie.
Było zybt mało miejsc by wszyscy pomieślili się na łóżkach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hugo
Hurley Reyes
PostWysłany: Śro 22:07, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Hugo posortował jeszcze przy pomocy Libby trochę rzeczy (Tak, że wszystko było w spiżarni) po czym również udał się na małą drzemkę.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
arriada
Erica Hurtman
PostWysłany: Śro 22:09, 14 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole

Erica poszła za całą grupką ludzi. Gdy doszli podbiegła do paczek, i zaczęła oglądać ich zawartość. - Mmm. Jedzenie. - Powiedziała szeptem do siebie po czym ukradkiem spojrzała na latynoskę, która jadła palcami masło orzechowe. Nie wyglądała na miłą. Dziewczyna wzięła ile mogła, i wróciła do bunkra. Położyła wszystko na stole w kuchni i poszła pod prysznic biorąc po drodze ręcznik, i swoje czyste ubrania. Po wyjściu z łazienki położyła się pomiędzy Boonem a Shannon.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez arriada dnia Czw 12:48, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Czw 11:16, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

Shannon obudziła się.
Wstała i przeciągając się udała do łazienki umyc.
Wszyscy jeszcze spali więc Rutherford skorzystała z tego by zjeśc w spokoju śniadanie.
Następnie ubrana w czyste rzeczy wyszła na zewnątrz z zatłoczonego bunkra.
Odetchnęła świeżym powietrzem i usiadła na pobliskim kamieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cindy
Cindy Chandler
PostWysłany: Czw 14:21, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Cindy obudziła się w kilkanaście minut po Shannon.
Udała się głodna do spiżarni, ale tam już ktoś był
- Witam... - Rzekła trochę nieśmiało do Hugo.
- Dzień Dobry... Jestem Hurley. - Powiedział po czym wyciągnął do niej rękę.
- A aj Cindy. - Uśmiechnęła się. - Pomóc ci w czymś?
- Jakby była pani...
- Po prostu Cindy.
- To jakby była pa... to znaczy Cindy jakbyś była taka miła to mogłabyś policzyc konserwy.
- Z przyjemnością. - I to powiedziawszy zabrała się do roboty, lecz przed posiliła się nieco.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki
Nikki Fernandez
PostWysłany: Czw 14:23, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 26 Cze 2010

Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Nikki w tym czasie wzięła jedną książkę ze zbiorów Desmonda i zasiadając w koncie czytała próbując zapomniec o Paulu, Nieznajomych i innych problemach.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Czw 14:25, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

Zaczęła padac.
Shannon była już zdecydowana do powrotu gdy nagle usłyszała szczekanie.
- Vincent?! - Zawołała za psem zagłębiając się w dżunglę. - Piesku! Chodź do mnie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cindy
Cindy Chandler
PostWysłany: Czw 14:28, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

- Nie siedzieliśmy czasami blisko siebie w samolocie? - Spytał po chwili milczenia Hugo.
- Nie... ja byłam stewardessą... prawdopobonie widziałeś mnie jak wielokrotnie koło ciebie przechodziłam. - Rzekła po czym ułożyła wszystkie konserwy.
- Byc może... - Rzucił próbując sobie coś przypomniec.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Czw 14:32, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

- Tu jesteś! - Krzyknęła w stronę psa. Deszcz lał ostro. - Znowu gdzieś polazłeś... - Rzekła chwytając za smycz. Zawróciła i miała już wrócic gdy nagle zewsząd zaczęły ją dochodzic szepty.
Shannon zaczęła rozglądac się nerwowo gdy nagle w deszcze dostrzegła chłopca.
Był to mały murzyn ubrany w krótkie spodenki, koszulkę i adidasy.
- Co? - Spytała samą siebie zdziwiona. - Kim ty?... - Ale chłopiec wbiegł w pobliskie krzaki i zniknął jej sprzed oczu. Vincent zaczął szczekac i ruszył za nim biegiem zrywając się ze smyczy.
- Vincent! - Krzyknęła Rutherford rzucając się za nim biegiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shan dnia Czw 14:32, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Hugo
Hurley Reyes
PostWysłany: Czw 14:36, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PIPU! PIPU! PIPU!
- Słyszysz? - Spytała zdziwiona Cindy. - To chbya ten komputer.
- Tak... - Odrzekł bez entuzjazmu. Chwile później siedział juz na małym krzesełku.
- Pamiętasz ten kod? - Spytała Chander.
- Hm... aż za dobrze. - Wpisał 4 8 15 16 23 43 i nacisnął EXECUTE! - Ok teraz powinno byc dobrze.
- A to służy do?... - Zaczęła Cindy z lekki rozbawieniem.
- Taaa do ratowania świata. - Odrzekł Hugo po czym wstał. - To co idziemy układac dalej?
- Dobrze, chodźmy. - Oboje się oddalili.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Libby
Elizabeth 'Libby' Smith
PostWysłany: Czw 14:44, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Libby obudził dźwięk pipania.
Wstała i przeciągnęła się.
Słyszała dochodzące ze spiżarni dźwięki. Udała się w tamtą stronę.
Ujrzała Hurleya i Cindy układających rzeczy.
- Dzień Dobry. - Rzekła lekko się uśmiechając. Gdy jej już odpowiedzieli. Libby zjadła chleb z konserwą w kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Czw 14:53, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

- Vincent! Vincent!... - Krzyczała. Shannon biegała po dżungli coraz bardziej oddalając się od bunkra. Znowu otoczyły ją szepty. Niezrozumiałe. Z daleko dochodziło szczekanie. Biegła w tym kierunku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shan dnia Czw 14:55, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Bernard Nadler
Rose Nadler
PostWysłany: Czw 14:56, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Bernard siedział razem z Rose przy stole. Jedli razem śniadanie będąc szczęśliwymi, że się wreszcie odnaleźli.
Teraz nie oddalali się od siebie nawet na krok.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anka
Ana-Lucia Cortez
PostWysłany: Czw 15:06, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 04 Lip 2010

Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Cortez zrobiła sobie kanapki i zaczęła je jeśc ze smakiem przyglądając się z daleka Bernardowi i Rose.. Wyglądali tak.. Pięknie.. To rodzina.. Coś co ona bardzo chciała osiągnąć a nigdy nie potrafiła. Westchnęła i ugryzła kawałek chleba wpatrując się w błękitny talerzyk.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alex
Alexander June
PostWysłany: Czw 15:08, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 01 Lip 2010

Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Przystojniaczek wziął sok pomarańczowy oraz hamburgera i przysiadł się do jednej z ogonowców, ktora przypatrywała się staremu małżeństwu. - Wyglądają na szczęśliwych.. - Stwierdził wgryzając się w burgera i gryząc bułkę uśmiechnął się w stronę Any.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shan
Shannon Rutherford
PostWysłany: Czw 15:12, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 24 Cze 2010

Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław

- Vincent! - Krzyknęła Shannon do stojącego psa, który szczekał w stronę krzaków. - Gdzieś ty był?! - Spytała ociekając wodą. Nagle dosłyszała turkot a krzaki poruszały się niebezpiecznie. Pies cały czas szczekał. Rutherford zaczęła się cofac, ale upadła w błoto a noga ugrzęzła jej pod korzeniem.
- Pomocy... - Wyszeptała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bree
Bree Tanner
PostWysłany: Czw 15:12, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Bree jak zwykle, usiadła w kącie i zaczęła czytać książkę. Zawsze była sama, samotniczka... Nie lubiała ludzi. Po prostu, byli zbyt puści aby z nią przebywać. Zjadła płatki z mlekiem i włożyła do zlewu po czym poszła usiąść w kącie i czytać Trylogię Kręgu którą znalazła w biblioteczce.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Libby
Elizabeth 'Libby' Smith
PostWysłany: Czw 15:18, 15 Lip 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lip 2010

Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Libby obserwowała Bree.
Od czasu katastrofy zamieniła z nią dosłownie kilka słów.
Kobieta zawsze siedziała i przebywała sama. Był czas nawet, że Libby obawiała się, że może byc jedną z tamtych.
Smith włożyła brudne naczynia do zlewu i pozmywała.
Już się tego trochę nazbierało... naczynia nie były myte od jakiś dwóch dni a Libby kochała porządek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LOST gra. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 62, 63, 64  Następny
Strona 45 z 64

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare