Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Pon 15:56, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon obudziła się.
Wstała i przeciągając się udała do kuchni.
Po zjedzonym śniadaniu usiadła na sofie, na której Vincenta już nie było.
Prawie wszyscy jeszcze spali.
Nikki siedziała na podłodze i grzebała w jakiś płytach, które znajdowały się w bunkrze.
Rutherford rzuciła jej krótkie spojrzenie po czym rozsiadła się wygodnie co jakiś czas spoglądając na drzwi za, którymi siedział zamknięty Julian.
- Mnie też to krępuje... - Rzekła blondyna siedząca nieopodal Shannon na fotelu. Rutherford dopiero teraz ją ujrzała.
- Słucham? - Spytała się Shannon.
- No wiesz... ta cała sytuacja z tym facetem... coś mi się wydaje, że nabawimy się przez niego kłopotów. Jestem Joanna... Joanna Miller.
- A ja Shannon. - Rzekła z uśmiechem Rutherford. Widziała kobietę kilka razy. Nie mieszała się w życie rozbitków i była jedną z tych, którzy woleli pozostac w cieniu. - Wiem co czujesz... - Odpowiedziała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Kate Kate Austen
|
Wysłany:
Pon 18:30, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Kate wcisnęła klawisz i zrobiła sobie jajecznicę którą szybko zjadła, następnie zauważyła Vincenta który nerwowo szczekał przy drzwiach. Zapewne pełny pęcherz.. Ehh.. Austen otworzyła grube metalowe drzwi i poszła z labradorem na spacer.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Pon 18:40, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cortez trzymała na celowniku wystraszoną Kate. Chciała już do niej strzelić, ale bała się ,że wkrótce może przyjść ich więcej.. Tamci.... - Czego od nas kurwa chcecie!!?? Zostawcie nas w spokoju!! - Krzyknęła Ana bojąc się odpowiedzi pieguski, ta podniosła ręce i zapłakana wyszeptała.
- Ki.. Kim jesteście? To wy mnie zostawcie.. My.. My wam nic nie chcemy zrobić! Oddamy wam April, tylko proszę nie zabijajcie mnie! - Powiedziała błagalnym tonem.
- Jaka April!? - "Ah to pewnie te ich gierki.." - Wiesz dobrze kim jesteśmy! Rozbiliśmy się na tej pieprzonej wyspie, a wy dzikusy atakujecie nas jak obcy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Kate Kate Austen
|
Wysłany:
Pon 18:42, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Ale... Ale to my jesteśmy rozbitkami z lotu 815.. Oceanic AirLines! Lecieliśmy na przodzie samolotu i.. I przeżyliśmy, nas.. Atakowali nas! Chcieli zabić, był Ethan a teraz przetrzymujemy jednego z czarnych ludzi.. W bunkrze.. - Powiedziała zdesperowana. Czyżby rzeczywiście, oni równiez byli rozbitkami. Kate spojrzała po twarzach rozbitków i zauważyła stewardessę, która podawała jej sok. - Pamiętam Cię! Z samolotu... - Powiedziała w stronę Cindy.. - Wy żyjecie....
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Pon 19:13, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
-.... no właśnie i kiedy Boone miał 15 lat... to... - Rzekła wesoła Shannon, której humor znacznie się poprawił. Śmiała się razem z Joanną na sofie.
- Gadasz.... - Rzuciła Miller spoglądając w stronę Carlyle'a i bijąc w stół pięścią ze śmiechu.
- No naprawdę... - Śmiały się tak i żartowały nie zdając sprawy o rozgrywającej się na zewnątrz bunkra rozmowie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Pon 19:19, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy była w szoku.
Z jednej strony chciała wierzyc, że kobieta jest rozbitkiem z drugiej zaś obawiała się, że Austen to jedna z nich.
- Ano nie postąp pochopnie... - Rzuciła do Cortez przypominając sobie różnie tragiczne wydarzenia, których Ana była sprawcą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Pon 19:23, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon i Joanna przeniosły się do spiżarni wyładowanej po brzegi jedzeniem. Śmiejąc się otworzyły jakieś wino i pijąc na zmianę z gwinta obgadywały Boone'a.
Joanna powiedziała też to i tamto o swoim życiu.
Obie panie zaś zapomniały o troskach i cieszyły się.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Hugo Hurley Reyes
|
Wysłany:
Pon 19:25, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Hugo w tym czasie właśnie przygotowywał sobie poranne osiem parówek i zastanawiał się nad filmem jaki obejrzec.
Usiadł na fotelu, który groźnie zaskrzypiał i włączył jakiś bardzo stary film...
- O nie... jakieś azjatyckie wiadomości... - Rzucił wściekły oglądając instruktaż dla Łabędzia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Pon 19:31, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Nikki wstała zniesmaczona jedzącym Hurleyem. Usadowiła się na pobliskim krześle, ale widok mężczyzny dalej jej przeszkadzał.
Drażniło ją to wszystko... diamenty przepadły, nikt się nią specjalnie nie przejął gdy została porwana.
Westchnęła. Wstała i wyszła z bunkra. Od razu zboczyła na zachód więc niezauważyła ani nie usłyszała Any i Kate. Szła tak dośc długo aż w końcu usłyszała szum morza.
Doszła na plażę. Widac było, że jest przypływ... wrak zaczynał byc już podmywany i jeśli woda dalej się będzie podnosiła to niebawem zatonie.
Odnalzła miejsce gdzie wbite były dwa krzyże.
Na jednym wyskrobane było "Paulo" na drugim "Ethan".
Dziewczyna westchnęła po czym usiadła przed tym pierwszym.
- Gdybym tak mogła cofnąc czas... - Jękneła a z jej oczu spłynęła łza.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Wto 0:13, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon i Joanna wyszły ze spiżarni.
Po czym włączyły gramofon.
"... Make your own kind of music..." - Wydobywało się ze sprzętu a uśmiechnięte kobiety gawędziły wesoło.
Kiedy nagle do bunkra weszła Kate i jacyś ludzie... prowadzili Austen na muszce.
(Jaz dopiszesz co się działo poza bunkrem akcja została przeze trochę wyprzedzona czyli, że od twojego ostatniego postu Kate do mojego teraz minęło jakieś 10-15 minut).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shan dnia Wto 0:20, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Wto 0:20, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Nikki szlochała nad grobem ukochanego.
- Tak bardzo... mi przykro... jakbym tylko mogła cofnąc czas... - Rzuciła Nikki a łzy kapały jej na ziemię. Sama nie wiedziała czemu, ale widok grobu Paula zmienił ją nieco... a jak Tamara miała rację? Jak jemu nie zależało na diamentach tylko na niej?
- Oh Paulo... - Wyszeptała zamykając oczy.
- I teraz widzisz... - Nikki znieruchomiała... znała ten głos... tak bardzo dobrze go znała.
- Paulo? - Spytała nieśmiało obracając się.
- Tak to ja... - Odrzekł mężczyzna był ubrany tak samo gdy go postrzeliła.
Pomarańczowa koszulka, czarne spodenki. - Dlaczego?
- Ja... ja byłam w amoku przepraszam, przepraszam! - Krzyknęła podnosząc się na nogi. - Tak bardzo żałuje... powiedz mi... - Mężczyzna jednak pokręcił głową i przystawił wskazujący palec do ust. - Nadchodzą... nadchodzą... - Powtarzało się w głowie Fernandez... wszystko się rozmyło... wszystko... gdy nagle kobieta otworzyła oczy... leżała na ziemii przy grobie Paula.
- Czy to był sen? - Spytała samej siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nikki dnia Wto 0:21, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Wto 16:32, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Ana-Lucia wymieniła spojrzenia z Eko, Cindy i Libby z którymi trzymała najbardziej i mimo, że jej nie lubieli, miała do nich zaufanie. Przełknęła ślinę i spytała Austen. - Ilu was przeżyło..? Macie o nich pojęcie.. prawda? Was też atakowali..? - Spytała po czym opuściła pistolet.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Kate Kate Austen
|
Wysłany:
Wto 16:48, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Jest nas około dwudziestu, nie wiem sama ile, mieszkamy w bunkrze. I faktycznie, wiemy coś o tych dzikusach z dżungli, ludzie w czerni mieliśmy z nimi doczynienia, chcą porwać jedną z naszych April i mamy ich przywódcę, ponad to byli też tamci, jeden z nich Ethan podszywał się pod jednego z nas... - Powiedziała Kate spogladając na twarze towarzyszy. - Może.. Dołączycie do nas? Mamy jedzenie, wystarczy jeszcze na .. może tydzień, są prysznice i środki czystości, wkońcu lecieliśmy jednym samolotem... - Zaproponowała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Wto 16:58, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Yeaa.. To rozsądne wyjście. - Mruknęła w stronę oddalającej się Kate po czym zwróciła się do ogonowców. - Czyżbyśmy byli u celu ... ? - Po czym poszła za Austen w stronę bunkra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Wto 17:12, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Kate!!?? - Krzyknął Jack celując bronią w ogonowców, to samo uczyniła druga strona. Austen podbiegła na środek z podniesionymi rękoma. - Stop, stop! Jack opuść to! - Mężczyzna odłożył pistolet. - Ty też... - Zwróciła się do Any, kobieta z nieufnością opuściła pistolet i spojrzała na ludzi podchodzących do korytarza w którym się znajdowali. - Jack, John, Desmond, Shannon i reszta... To osoby z tylnej części samolotu. -Wskazała na ogonowców. - Lecili z nami samolotem i właśnie nas odnaleźli... Pomyslałam, że skoro rozbiliśmy się razem moglibyśmy być razem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 17:35, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Tak Kate, to dobry pomysł... - Poparł dziewczynę John i podszedł bliżej ogonowców przyglądajac się Eko. - Dzień dobry. - Powiedział do nich uśmiechając się od ucha do ucha.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Charlie Charlie Pace
|
Wysłany:
Wto 17:38, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Podekscytowany Pace przyglądał się ogonowcom, siedząc na blacie w kuchni, wkońcu podszedł bliżej i powiedział wskazując na kuchnię. - Tam jest kuchnia, daleju spiżarnia, później mały salonik, a na końcu kopuła, gdzie co 108 minut wciskamy klawisz, nie pytajcie po co, po prostu to róbcie.
- Znamy to.. Pieprzona DHARMA. - Wtrąciła Cortez.
- Taa.. - Mruknął Charlie. Ogonowcy weszli bliżej i zaczęli się zapoznawać z rozbitkami z środka samolotu, poznawali stację Swan i dorwali się do jedzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Eko Eko Tunde
|
Wysłany:
Wto 17:40, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Heloł. - Odparł Eko po tylu dniach ciszy z jego strony. Również odwzajemnił uśmiech Johna i podpierając się swoim biblijnym kijem usiadł na kanapie wpatrując się w mały ekranik.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Wto 20:13, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon bała się wielkiego Eko więc dyskretnie udała się do kuchni. Przyglądała się z lekką nieufnością "innym". Wprawdzie kojarzyła tą blondynkę (Libby) stała przed nimi w kolejce do odprawy.... tak to była ona...
Rutherford spoglądała na nich z nutką zaciekawienia wymieniając po cichu uwagi z Joanną, która dołączyła do niej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Wto 20:49, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Ana-Lucia po zapoznaniu się z bunkrem poszła wziąść prysznic. Położyła swój plecak na metalowej toaletce zdjęła też ubrania i weszła do kabiny prysznicowej. Rozkoszowała się gorącą wodą i zapachem lawendy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Wto 21:07, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
:twisted:
Shephard wziął ze sobą czystą bieliznę i poszedł w kierunku łazienki. Wszedł do środka i dopiero wtedy zauważył, że ktoś stał w kabinie i zakładał biustonosz. Dziewczyna wystraszyła się lekarza i poślizgnęła na mokrych kafelkach i wyrąbała się przed kabiną prysznicową. - Au!! - Syknęła łapiąc się za głowę. Uderzyła się w potylicę. Jack zdezorientowany kucnął obok kobiety w bieliźnie i rzekł. - Przepraszam.. Nie wiedziałem, że jest ktoś w łazience.. Jaa.. - Mówił, kiedy mu przerwała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Wto 21:12, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy siedziała na fotelu nieopodal Eko.
Rozglądała się lekko oszołomiona.
Czuwała aż zwolni się łazienka do, której weszła Ana.
Była cała brudna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Wto 21:15, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Przemęczona Nikki wlokła się powoli przez dżunglę w kierunku bunkra.
Sama nie wiedziała czemu, ale zaczęła żałowac tego co zrobiła... Gdyby tylko mogła cofnąc czas... powstrzymała by zapewne samą siebie.
- Ehh... - Mruknęła gdy wdepła po kostke w błoto. Wyciągnęła z trudem stopę po czym szła dalej. Ostatnie wydarzenia zmieniły ją w potwora... te dziwaczne zjawy miały racje... powinna nie życ.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Wto 21:20, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Ohh.. Cicho, ale mnie łeb napier***a... - Powiedziała przez zaciśnięte zęby. - Podobno macie tu gdzieś lekarza, tak!? Idź go zawołaj! Natychmiast. - Powiedziała oschle.
- To ja jestem lekarzem... Mam na imię Jack. - Spojrzała niepewnie na mężczyznę po czym mruknęła.
- Ana-Lucia... To co?
- Ach no tak.. - Spojrzał na jej głowę i delikatnie przycisnął bolące miejsce, oczywiście Cortez jęknęła. - Nabiłaś porządnego guza.
- Jasne, ja nabiłam. - Wstała podpierając się o toaletkę i zakryła swoje latynoskie ciało ręcznikiem. - Chciałabym się ubrać..
- Jeszcze raz przepraszam.. - Shephard kiwnął głową i wyszedł z łazienki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Wto 21:23, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon wymieniała cały czas uwagi z Joanną gdy z łazienki wyszedł Shephard. Kobiety zaśmiały się pod nosem.
- Wygląda na nerwuskę.... - Zauważyła Miller mając na myśli Ane.
- Mało powiedziane... gdy ją zobaczyłam od razu poczułam ból brzucha całkiem jakby miała do mnie strzelic. - Rzekła Shannon.
- Oni wszyscy są dziwni... - I to mówiąc Joanna wskazała głową na Cindy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Kate Kate Austen
|
Wysłany:
Wto 21:25, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Cześć, jestem Kate. - Mruknęła Austen siadając obok Cindy. - Może Ci w czymś pomóc.. ? : )
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Charlie Charlie Pace
|
Wysłany:
Wto 21:26, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Co to za obgadywanie, miłe panie? - Rzucił Charlie stojąc nad Joanną i Shannon. - Przybliżył twarz, do twarzy seksownej blondynki i pocałował ją namiętnie w usta, siadając obok niej. MMmmm..
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 21:28, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
John Locke siedział na krześle i wpisał kod do komputera. Oparł się o biórko i zaczął przyglądać się liczbom zmieniającym swoją wartość na ścianie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Wto 21:28, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Witaj. - Cindy podała jej rękę. - Ja jestem Cindy. - Rzekła uśmiechając się promiennie. - Dzięki, ale czekam aż ana wyjdzie z pod prysznica. - Wskazała na siebie i swoje brudne ubranie. - Od kilku dni nie brałam kapięli... A to prawda, że macie jednego z nich? - Spytała przypominając sobie wcześniejsze słowa Kate.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Wto 21:30, 13 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
- Nie można pogadac o nich... - Rzekła Shannon dyskretnie pokazując głową na Cindy i Libby. - Ciebie też przeraża ta latynoska, która właśnie przepłoszyła Jacka? - Obie kobiety zachichotały a Rutherford usiadła bliżej Pace'a.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|