Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 12:25, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Nie, wczoraj wszystko zjedliśmy, trzeba będzie poszukać źródełka wody.. Nazbierać owoców i.. Zapolować. - Odpowiedział brunetce. - Mam na imię John Locke. - Przedstawił się i podał rękę kobiecie. - Czegoś się obawiam, zobacz nie ma ciał które wczoraj tu położyłem. - Rzekł wskazując reką na pobliską polanę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 12:29, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Ja jestem Erica Hurtman. - Uśmiechnęłą się, i uścisnęła wyciągniętą rękę. - Tak zauważyłam. Myślisz, że to mogły być jakieś zwierzęta? - Popatrzyła mu w oczy. - Może pójdziemy czegoś poszukać do dżungli?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 12:38, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Nie, to nie były zwierzęta... Zostawiłyby ślady, widzisz? Tam nic nie ma, zero. - Odpowiedział. - Ja i tak idę do dżungli, jeżeli chcesz możesz mi towarzyszyć. - Powiedział Locke zakładając torbę na plecy. - To co, idziemy.. - Zasugerował i poszedł przodem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 12:40, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Mogę iść. - Pomaszerowała za nim. - Czym się zajmujez w życiu? - Interesowała się tym od początku. Wyglądał na interesującego człowieka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 12:43, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Pracuję w wytwórni pudełek. - Powiedział całkiem poważnie. Był zainteresowany tym, że Erica pyta go o takie rzeczy, po co jej to wiedzieć, hym.. - Ty wyglądasz mi na pewną siebie bizneswoman...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 12:48, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
- Nie. Pracuję w przedszkolu. Nie lubię grzebać w papierach. - Popatrzyła się na niego, i się uśmiechnęła. - Większość czasu spędziłam z moim najlepszym przyjacielem, który jest też moim psychologiem. - Odparła, i poszła dalej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 12:52, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Przedszkolu? - Spytał szczerze zdziwiony. - Nie spodziewałem się... - Mruknął i przeskoczył przez pień drzewa który leżał pośród krzaków. - Trawa jest tu wilgotna. - Powiedział dotykając dłońmi zielonych listków. - Gdzieś blisko musi być jakieś źródełko, albo strumień... - Wybełkotał i poszedł dalej. - Więc Erico, gdzie zgubiłaś kogoś kogo nazywa się swoim partnerem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 13:00, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Nie miałam partnera. Nawet o tym nie myślałam. - Powiedziała cicho po czym potknęła się o korzeń dużego drzewa. Usiadła na wilgotnej ziemii i się zamyśliła. Przypomniała się jej mama, kiedy chciała, żeby sobie kogoś znalazła. Po pięciu minutach John ppomógł mi wstać. - Dzięki. - Uśmiechnęła się, przetarła ręką czoło i poszła dalej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez arriada dnia Wto 13:01, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 13:05, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Dziwne. Pomyślał Locke. Taka ładna dziewczyna a bez mężczyzny. No cóż. Szli tak dobrą chwilę kiedy John usłyszał z tyłu "Au" odwrócił się i zauważył, Ericę na ziemi, potknęła się o korzeń. Zaśmiał się w duchu i pomógł jej wstać. - Wszystko w porządku? - Spytał z troską. A po chwili dodał. - Słyszysz? Gdzieś blisko musi być strumień..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 13:17, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Była bardzo cicho. Chciała usłyszeć szum wody. - Tak słyszę. - Uśmiechnęła się, i poszła przodem. - A ty nie masz partnerki? - Spytała się. Nie wyglądał staro. Odwróciła się, i uśmiechnęła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 13:21, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Wspaniale.. To chyba tam. - Wskazał palcem na pobliskie krzaki i poszedł tamtędy. - Moja druga połówka.... - John westchnął. - Została w Sydney... - Powiedział i nożem przeciął liście które torowały drogę. - Jest... - Powiedział spoglądając na rzekę. Podszedł bliżej i nachylił się, żeby wypić trochę wody, nalał też wody do dwóch pustych butelek które miał przy sobie. - Trzeba powiedzieć innym gdzie jest źródło z słodką wodą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 13:30, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Poszła za nim. Gdy zobaczyła czystą wodę od razu podbiegła i się napiła. - Mmm. - Połknęła. - Napewno tęsknisz za twoją partnerką. - Powiedziała po czym chwyciła go za ramię. - A tak w ogóle jak ma na imię? - Uśmiechnęła się. Nie umiała się doczekać, aż powiedzą innym że znaleźli strumień z wodą pitną.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Wto 13:32, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
W tym samym czasie Shephard obudził się na piasku obok gasnącego ogniska. Dziś mieli wyruszyć poszukać kokpitu, a ponad to trzeba nazbierac zapasów jedzenia no i znaleść źródło wody. Jak narazie na wyprawę szykował się tylko on, no i jakaś skośnooka pani obiecywała, że też pójdzie. Jack znalazł jakiś czarny plecak i włożył do niego swoje rzeczy. Rose, kobieta która miała z nim iść do kokpitu jeszcze spała więc, postanowił poszukać czegoś pożytecznego we wraku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 13:37, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
John niezbyt miał ochotę mówić o swojej kobiecie. - Ma na imię Helen.. - Powiedział i nieco spoważniał. - Tak naprawdę moja znajomość z Helen już się skończyła.. Ale nie chce o tym rozmawiać może kiedyś.. - Locke zakręcił butelki i włożył do plecaka. - Wracamy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 13:40, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Rozumiem Cię. - Odparła, i pokiwała głową. - Idź przodem. - Popatrzyła na niego, i poszli. - Jak myślisz? Przyleci ktoś po nas? Tutaj nie jest za bezpiecznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Sayid Nie żyje
|
Wysłany:
Wto 13:42, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Tymczasem Sayid rozpruł fotel i powrzucał kilka mniejszych części do ognia, ranek był dosyć chłodny a przy ognisku spało jeszcze kilka osób, np. blondynka z dzieckiem.. Urocze , zawsze chciał mieć rodzinę, nigdy mu się to jednak nie udało. Poszedł w stronę dżungli nazrywać owoców.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Wto 13:45, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon nie miała zamiaru latac jak jakaś idiotka bo dżungli.
Po co wzywawac pomoc? Skoro ona sama przypłynie na jakimś pięknym stateczku, którym operowac będą jeszcze ładniejsze ciacha...
Rozłożyła więc swój koc ubrała w strój kąpielowy i opalała się delektując piękną pogodą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 13:46, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
John obawiał się tego pytania.. Sam nie zdawał sobie sprawy, że nie ma zmiaru opuścić wyspy.. Wkońcu, dzięki niej odzyskał nogi. - Cóż.. Pewnie przylecą, dziś, jutro, może pojutrze, ale najlepiej by było wysłać sygnał SOS, będą mogli nas namierzyć i szybciej przybędą.. No ale zobaczymy... - Odpowiedział idac przodem. - Fakt, ten wczorajszy ryk.. Ciekawe co to mogło być..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Wto 13:48, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
NIKKI
Nikki przechadzała się po plaży.
Słyszała o wyprawie w dżunglę... podobno jest tam inna częśc samolotu.... mmm to doskonała próba odnalezienia walizki... ten Sawyer podobno ją ma... ale może to tylko próba zaciągnięcia ją do łózka?
A właśnie gdzie Paulo? - Pomyślała rozglądając się za "ukochanym".
Westchnęła... w końcu odnalazła lekarza.
- Witam... podobno wybierasz się w dżunglę tak? - Spytała nieśmiało. - Jestem Nikki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 13:52, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
- A jak po nas nie przylecą? Zostaniemy tutaj. - Opuściła głowę. Szła coraz szybciej. Zależało jej na czasie. Chciała pomóc jeszcze innym. Myślała przez dłuższą chwilę. - Zwierzę takie głośne? - Powiedziała. - Może to ono wzięło ciała, które położyłeś na plaży.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Wto 13:52, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Witaj Nikki. - Odpowiedział lekarz podając rękę latynosce. - Jestem Jack, Jack Shephard. Tak wybieramy się do kokpitu samolotu, jest szansa na nadanie sygnału, trzeba tylko znaleść krótkofalowkę. - Powiedział biorąc do plecaka mały nożyk, orzeszki i małą apteczkę. - Może masz ochotę pójść z nami? - Zaproponował.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Wto 13:57, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
NIKKI
- Z tobą bym poszła wszędzie. - Rzekła do doktora puszczając mu oczko. Był boski. - Więc kiedy wyruszamy? Zależy mi na czasie... - To była prawda... im szybciej wyruszą tym lepiej.... jeśli naprzykład pojawiła się teraz ekipa ratunkowa to cała wyprawa nie miała by sensu a Nikki straciła by wszystko.
PAULO
Mężczyzna w tym czasie obserwował z daleka swą ukochaną rozmawiającą z Jackiem. Nie rozmawiała z nim... byłą oburzona, że tak bardzo nie zależy mu na walizce... Zastanawiał się coraz częściej co ona kocha bardziej... jego czy te osiem błyszczących kamyczków.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nikki dnia Wto 14:04, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
John John Locke
|
Wysłany:
Wto 14:00, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Jak to, po nas nie przylecą? Oszalałaś? W XXI wieku? Przecież jesteśmy ludźmi! Nie mogą nas tak zostawić na bruku, na bezludnej wyspie.. - Odpowiedział pocieszając dziewczynę. - Jak mówiłem wcześniej, wątpię, żeby to zwierze zabrało ciała.. Zwierzę, zwłaszcza dzikie, pewnie by rozszarpało trupy, sama pomyśl.. - Rzekł Locke omijając wielki kamień. - Jesteśmy już blisko..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez John dnia Wto 14:00, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Wto 14:04, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Jack zaśmiał się przy tym, kiedy Nikki z nim flirtowała, on jednak nie miał teraz czasu na takie bzdety. - Wyruszymy za pół godziny, przygotuj się, weź do plecaka jakiś prowiant, wieczorem powinnismy wrócić. - Odpowiedział i schował do kieszeni zapalniczkę którą znalazł przed chwilą. - Idzie z nami jeszcze ta dziewczyna. - Jack wskazał na śpiącą Rosalie. - Trzeba ją obudzić......
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 14:09, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
- Ta. - Mruknęła. Gdy doszli na plażę podbiegłą szynko do Jacka. - Jack! Jack! Ja z Johnem znaleźliśmy strumień z wodą pitną ! Możemy was zaprowadzić. - Powiedziała ucieszona. Zobaczyła, że się gdzieś pakują. - Gdzie idziecie? Mogę wam w czymś pomóc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Wto 14:12, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Tak? To świetnie! My idziemy do kokpitu powinniśmy wrócić wieczorem. Wiesz Erica, najlepiej by było gdybyś wzięła z dwie osoby (np. Hugo, Charlie, Boone, Shann) i poszlibyście napełnić wszystkie butelki i manierki wodą.. My z Nikki zajmiemy się kokpitem, okej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 14:18, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
- Okej. - Odparła, i poszłą szukać ludzi, którzy mogliby pomóc jej napełnić butelki wodą. - Hej. Ty ! Pomożesz mi? - Zauważyła grubego mężczyznę, i go zaczepiła. ( Hugo)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Wto 14:21, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
NIKKI
Kobieta w tym czasie podeszła do Paulo i bez słowa wyjaśnienia zaczęła pakowac do plecaka, który mężczyzna znalazła wczoraj.
Wzięła butelkę wody Oceanic, jakąś kanapkę i już.
- Dokąd idziesz? - Spytał Paulo. - Powinniśmy się trzymac razem.
- Paulo.. to nasza szansa na znalezienie walizki.... też powinineś coś zrobic. - Rzekła wymuszając się na uśmiech.
- Uważasz, że nic nie robię? - Spytał lekko oburzony.
- Ależ owszem... robisz... od kiedy się rozbiliśmy działasz mi na nerwy... - Wyjaśniła po czym założyła plecak i odeszła w stronę Jacka.
PAULO
Mężczyzna zaś pozostał na miejscu zszokowany i rozłoszczony słowami dziewczyny. Nie miała dla niego za grosz szacunku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Hugo Hurley Reyes
|
Wysłany:
Wto 14:32, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Ja? - Odparł zaskoczony Reyes. - Jasne... W czym? - Spytał uśmiechając się promiennie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Wto 14:36, 29 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
- Znaleźliśmy strumień z pitną wodą, i zbieram ludzi, którzy mogliby mi pomóc napełnić nią puste butelki. - Uśmiechnęłą się. - A tak w ogóle jestem Erica. A ty? - Podała do niego rękę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|