Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Desmond Desmond Hume
|
Wysłany:
Śro 11:19, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Sam tutaj mieszkam odkąd Kelvin...- przerwał nagle, bo sam nie wiedział co ma powiedzieć- Nazywam się Desmond Hume. Twoi przyjaciele? Żeby mnie zabili? Ja już was znam... nie znałeś odpowiedzi na moje pytanie, więc to nie ty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Alex Alexander June
|
Wysłany:
Śro 11:25, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Słuchaj Desmond, nie wiem o jakich ludziach mówisz, ale moi przyjaciele Ci nic nie zrobią uwierz mi! Mamy lekarza.. - Próbował jakoś zachęcić mężczyznę do wpuszczenia jego przyjaciół. - "To nie ty" Spodziewałeś się kogoś? Nie rozumiem.. To chodzi o te pytanie z bałwankami?
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Śro 11:27, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Nie no! Schodzę tam! Tam się napewno coś stało! - Krzyknął zdenerwowany jak i zarazem spięty Jack. - John, zwiąż mnie. - Wydał polecenie które za chwilę zostało spełniane.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Desmond Desmond Hume
|
Wysłany:
Śro 11:30, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Miał tutaj przybyć mój zamiennik, aby wciskać klawisz...- powiedział spokojnie Desmond opuszczając pistolet- Dobrze niech wejdą... i tak mi wszystko jedno.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Alex Alexander June
|
Wysłany:
Śro 11:46, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
tak wygląda stacja, w której się znajdujemy, żeby nie było wymyślania z dodatkowymi pomieszczeniami :D
June poczuł się swobodniej kiedy Desmond opuścił pistolet. - Too.. Zawołam ich. - Mruknął i odwracał się do korytarza z którego wyszedł kiedy Desmond powiedział.
- Z drugiej strony korytarza, jest drugie wejście.. Łatwiejsze..
Chłopak kiwnął głową w geście podziękowania i wyszedł drugim wyjściem, jak się okazało było faktycznie łatwiejsze. Drzwi ciężko się otwierało, co stwierdziło, że były mało używane. Alexander wkrótce podbiegł najpierw do jaskiń, które miał bliżej i krzyknął. - Otworzyliśmy bunkier! Mieszka tam jakiś facet co 108 minut wciska jakiś klawisz, żeby ratować świat. - Wydyszał opierając się na Hurley'u. - Popieprzone, nie? Ale to nic, jest tam jak w mieszkaniu z tego co widziałem, łóżka, kanapa, spiżarnia, a co najważniejsze PRĄD! Czad, nie!? Weźcie swoje rzeczy i chodźcie! - Krzyknął i powoli poszedł w stronę włazu, to samo opowiedział Jackowi, Johnowi, Shannon i Charliemu i powoli kierował ich w stronę drugiego wejścia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Charlie Charlie Pace
|
Wysłany:
Śro 11:49, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Charlie pozbierał swoje wszystkie rzeczy i szedł z grupą za Alexem, prowadzącym ich do owego bunkra. - Cholera, to.. Dziwne... Poważnie żyje tam sam?
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Sawyer James Sawyer Ford
|
Wysłany:
Śro 11:52, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Sawyer nie mógł uwierzyć w to co mówił Alexander, mężczyzna nie znosił go. Ale postanowił sam to sprawdzić na własne oczy, wziął kilka swoich rzeczy i ruszył w stronę bunkra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Alex Alexander June
|
Wysłany:
Śro 11:55, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- No mówię wam przecież! Koleś tam żyje i wciska ten klawisz! Jest tam dużo komputerów, napewno ma kontakt z Ameryką! - Mówił podekscytowany. - Jesteśmy uratowani! - Kiedy byli już przy dużych metalowych drzwiach zwrócił się do rozbitków. - Nie róbcie mu krzywdy. On wam jej nie zrobi, wy mu też. Słyszałeś, Sawyer? - Spytał June cwaniaczka. Nie czekając na jego odpowiedź odwrócił się i pchnął drzwi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Sawyer James Sawyer Ford
|
Wysłany:
Śro 12:05, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Sawyer zerknął na Alexandra i wszedł do środka. Szczęka mu opadła, gdy zobaczył światło, natychmiast pobiegł przez korytarz i dobiegł do małej kuchni.
- Ja pierdole! On tutaj ma mikser nawet!- wrzasnął James myśląc o tym jak oni zdobywali pożywienie- Aż sam nie wierzę w to co widzę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Śro 12:06, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Jack chodził po mieszkaniu z otwartą szczęką. - Niesamowiteee.......... - Kiedy trafił na owego mieszkańca bunkra. - yy.. Witam, jestem Jack Shephard, jestem lekarzem... A ty to zapewne.... ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
John John Locke
|
Wysłany:
Śro 12:08, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
John szedł na końcu oglądając wszystko dokładnie, na ścianach w korytarzu były jakieś malowidła.. Zaśmiał się w duchu i poszedł dalej. Coraz bardziej mu się tu podobało..
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Kate Kate Austen
|
Wysłany:
Śro 12:10, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- O boże prysznic! - Jęknęła Kate podchodząc do rozbitków. - Widzieliście? PRYSZNICE, TOALETY... - Kobieta złapała się za głowę i poszła oglądać dalej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Śro 13:12, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Erica weszła za Johnem przez wejście. - Myślisz, że się z tej wyspy jakoś wydostaniemy dzięki temu bunkrowi? - Odparła, i popatrzyła na Locka. Uśmiechnęła się po czym przeniosła swój wzrok na innych, którzy oglądali z zaciekawieniem wnętrze tego podziemia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
John John Locke
|
Wysłany:
Śro 13:18, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Mam nadzieję. - Powiedział w stronę Hurtman i szedł dalej, nagle z głośników zaczęło dobiegać pipanie. - Co to!? - Spytał widząc mężczyznę podchodzącego do komputera. Locke poszedł za nim i przypatrywał się temu co robi Hume. Desmond wcisnął do komputera następujące liczby 4,8,15,16,23,42 i licznik na górze zmienił swoją wartość na 108 i znów zaczął odliczać. - To ten system, ratujący świat, tak?
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Hugo Hurley Reyes
|
Wysłany:
Śro 13:22, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Oh dude.... - Bąknął Hugo wchodząc do pomieszczenia z jego pięknych snów..
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Śro 13:39, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Dziewczyna popatrzyła na Hugo i zaśmiała się lekko. Poszła później do kopuły, z kąd usłyszała głośne pipanie. - Co to było? - Powiedziała do innych, którzy zgromadzili się dookoła komputera.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Śro 14:09, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon od początku była przeciwna wchodzeniu do bunkra... Rutherford była dośc pesymistycznie do tego nastawiona...
Weszła więc niechętnie i to co ujrzała było... na pewno nie było tym czego się spodziewała... czy to możliwe by na wyspie były takie miejsca?! Czy to na pewno nadal wyspa?! - Shannon usiadła przy stole i z zaciekawieniem oglądała stację.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Nikki Nikki Fernandez
|
Wysłany:
Śro 14:15, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Nikki podekscytowana weszła do bunkra... faktycznie było tu jak w mieszkaniu... Fernandez zaczęła rozglądac się po pomieszczeniach na chwilę zapominając o diametach, które przepadły na zawsze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Desmond Desmond Hume
|
Wysłany:
Śro 17:06, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Tak...- odparł Desmond patrząc na Johna, po czym dodał- Czujcie się jak u siebie w domu, mi to i tak obojętne...
Westchnął i pomyślał o Penny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jacob Jacob
|
Wysłany:
Śro 18:06, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Jacob miał już dość czekana, powoli zaczynał obawiać się o April. Nie chciał tego robić, ale postanowił ją uwolnić. Ruszył w stronę dżungli uśmiechając się delikatnie, gdy pomyślał o rozbitkach, którzy dostali się do bunkra. Nagle spojrzał na szopę i ruszył pewnym krokiem w jej kierunku. Bez pukania wszedł do środka. Łagodnym wzorkiem spojrzał na mężczyznę, po czym rzekł.
- Witaj Juliane, jak miło cię widzieć, jak leci ci dzień?- spytał uprzejmie opierając się o drzwi, które przed chwilą zamknął.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Julian Julian Caffrey
|
Wysłany:
Śro 18:11, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Caffrey siedział w szopie razem z April, która była uwiązana. Miał dość jej płaczu, nie mógł go znieść, ale nic nie mówił. Lubił wpatrywać się w jej zaszklone oczy, jej długie blond włosy, które zawsze niesfornie opadały jej na policzek, na jej usta, które błagały aby nie robił jej krzywdy. Nagle usłyszał jak ktoś wchodzi, odwrócił się diametralnie i zerknął na blondynka. To on! To Jacob! Zachowaj spokój Julianie...
- Zachowaj tą swoją gadkę dla siebie Jacobie, czego chcesz... a no tak!- wrzasnął brunet uśmiechając się(tak jak na moim seksi avku :D)- Chodzi ci pewnie o tą sukę, co nazywasz ją swoją córkę, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julian dnia Śro 18:12, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jacob Jacob
|
Wysłany:
Śro 18:14, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Uważaj ja na nią mówisz...- syknął Jacob, ale ciągle był opanowany. Nie miał zamiaru się denerwować, spojrzał na Juliana i dodał- Oddasz ją po dobroci wiem to... wiem, że to zrobisz, bo gdyby tak nie było zrobiłbyś jej krzywdę, a dlaczego do tej pory nic się jej nie stało? Czy mi się wydaje, czy ty coś do niej czujesz? Ty? Bezwzględny morderca... dla ciebie torturowanie to chleb powszedni, a jednak boisz się zrobić krzywdę małej dziewczynie, czy się mylę?
Zapytał robiąc krok do przodu szukając wzrokiem April.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Julian Julian Caffrey
|
Wysłany:
Śro 18:17, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Juliana zamurowała odpowiedź Jacoba, miał rację. Wzrokiem wskazał na April, która próbowała się uwolnić.
- Masz rację, coś się ze mną stała. Taka mała, a zrobiła ze mnie kogoś całkiem innego. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego, nie chcę widzieć jej na oczy- Powiedział zdecydowanym głosem Caffrey odwracając się na pięcie i podchodząc do przerażonej blondynki, odwiązał ją.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julian dnia Śro 18:17, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jacob Jacob
|
Wysłany:
Śro 18:22, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Jacob podszedł do przerażonej blondynki, która nie ruszała się z miejsca, uśmiechnął się.
- Wszystko będzie dobrze- powiedział tuląc jej głowę do siebie- Chodź idziemy...
Powiedział i pomógł kobiecie wstać, wymienił spojrzenie z Julianem i opuścili razem szopę.
- Kim jesteś?- zapytała April, a on wpatrując się w niego odpowiedział.
- Przy mnie nie musisz się nikogo obawiać, chodź pójdziemy gdzieś.
Blondyn i blondynka ruszyli w stronę Świątyni, gdy od progu powitał ich Dogen.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Dogen Dogen
|
Wysłany:
Śro 18:29, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- ようこそ... ジェイコブどんなに素晴らしい年4月を見て...!(Witajcie... Jacob jak miło cię widzieć, April...!)- wykrzyknął Koreańczyk patrząc na blondynkę, widział w niej podobieństwo do niego- 私はそれを正しく行います...(Zajmę się nią należycie...).
Po tych słowach Jacob odszedł, a Dogen klasnął w dłonie. Pojawiło się przy nim kilku osobówników.
- 彼女の源! すぐに!私はレノン私ハーブを必要とする(Do źródła z nią! Natychmiast! Lennon potrzebuję moich ziół)- warknął, a mężczyźni wzięli April, która na początku się upierała do źródła, zanurzyli ją, aż ta straciła przytomność następnie wyciągnęli. Japończyk wziął jedno ze swoich ziół i położył jej na czoło mówiąc
- Redde, quod debes- to rzekłszy wziął April i położył ją niedaleko bunkra.
Cele:
- Przez przypadek możecie natknąć się na nieprzytomną dziewczynę
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Kate Kate Austen
|
Wysłany:
Śro 22:08, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Tymczasem Austen kąpała się w prysznicu. Gorąca woda obmywała jej spocone i brudne ciało, do tego lawendowy szampon, liliowy żel pod prysznic... Była w niebie. - I believe i can fly.... - Śpiewała depilując nogi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Jack Jack Shephard
|
Wysłany:
Śro 22:14, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
W tym momencie lekarz spoglądał na duży zbiór książek w jednym z pokoi. Taka własna biblioteka, Jack oglądał ten salonik. Telewizor, odtwarzacz, bieżnia... Był pod wrażeniem. Miał tyle pytań do Desmonda, że nie wiedział od czego zacząć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Czw 0:06, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon cały czas chodziła po kompleksie... czuła się tu lekko nieswojo... to miejsce trochę ją rozpraszało i mimo, że było tu dosłownie wszystko ona czuła się tu jakoś dziwnie. Usiadła na czerwonej sofie i opierając się wygodnie westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shan dnia Czw 0:11, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
arriada Erica Hurtman
|
Wysłany:
Czw 10:16, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Opole
|
Erica chodziła po całym "domu". - Z kąd on ma takie rzeczy? - Powiedziała do siebie szeptem. Poszła do kuchni by coś zjeść. Otworzyła szafkę, i wyciągnęła czekoladę. Usiadła w kącie, i sama zajadała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
shan Shannon Rutherford
|
Wysłany:
Czw 13:21, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław
|
Shannon wstała i wyszła na świeże powietrze. Nie miała ochoty siedziec tam... czuła się jakoś dziwnie, chociaż wiedziała, że specjalnego wyboru nie ma... jest tam wygodnie i bezpiecznie.
Westchnęła. Postanowiła nie oddalac się za bardzo od bunkra. Nagle kątem oka coś ujrzała... podeszła bliżej. Na trawie leżała poszarpana i brudna April. Rutherford jęknęła i zakryła usta. Ile sił w nogach pobiegła w stronę Łabędzia.
- Tam leży April! - Wrzasnęła w wejściu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shan dnia Czw 13:22, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|