Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Phil Gruby Jezus
|
Wysłany:
Śro 22:23, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Brody są modne... zresztą jestem muzułmaninem i lubię swoją brodę. Nie przeklinaj do mnie... to nie ładnie, oj nie ładnie... - powiedział siedząc po drzewem i obserwując przyrodę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Czw 0:04, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy siedziała przy ognisku i dłubała w nim dużym kijem... była zrozpaczona... nie wierzyła w ratunek a nadzieje straciła już dawno... tak bardzo chciałaby już wrócic... była wdzięczna Anie za to, że nimi przewodzi... bez niej dawno by już przepadli, ale czasami przesadzała...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Bree Bree Tanner
|
Wysłany:
Czw 8:23, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Bree obudziła się zmęczona chrapaniem Bernarda, który wciąż nie przestawał mimo jej chrząkań, kaszlnięć i szturchań. Poszła więc nacieszyć się bogatą roślinnością wyspy (póki jeszcze Ana śpi :D) . Podziwiała piękne kwiaty lei, storczyki i hibiskusy. Idąc w głąb dżungli zerwała z drzewa mango i zajadała ze smakiem... Gdy doszła spowrotem do grupy rozbitków Oni dalej spali, a Bernard chrapał...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Czw 13:23, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy otworzyła oczy... źle jej się spało.... co chwilę budziła się... nie mogła zasnąc... istny koszmar.
Spojrzała po wszystkich. Tylko Bree nie spała reszta pogrążona była we śnie.
Cindy podkuliła nogi i czekała aż wstanie Ana i wyda kolejny rozkaz, który wszyscy przyjmą bez entuzjazmu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Czw 13:27, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Wstajemy. - Powiedziała spokojnie, kiedy tylko otworzyła oczy. Przetarła je pięściami i przeszła do pozycji siedzącej. Zauważyła Bree która siedziała obok Bernarda i szturchała go nerwowo, ranny ptaszek.. Podobnie Cindy. Latynoska uśmiechnęła się do dziewczyn i wstała przeciągając się seksownie. - Wszyscy dobrze spali?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anka dnia Czw 13:28, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
chlaaron Matthew Fall
|
Wysłany:
Czw 13:42, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Opole
|
- Jasne. - Prychnął Matthew. - Nie ma to jak spanie na ziemi obok chrapiącego dziadka. - Powiedział pod nosem. Może i była niemiła, ale starała się, a to jest ważne. Poza tym chyba zaczynała mu się podobać, bo patrzył tak na nią ... inaczej. Nie mógł dać tego po sobie poznać! - Ruszajmy. - Powiedział i poszedł przed siebie w głąb dżungli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chlaaron dnia Czw 13:56, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Czw 13:56, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Jedna z najgorszych nocy na tej wyspie... - Rzuciła Cindy wstając... coś jej strzeliło w plecach. - Ruszamy od razu czy jeszcze chwilę odpoczniemy? - Spytała Any. Żałowała tego jednak...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Eko Eko Tunde
|
Wysłany:
Czw 13:59, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Eko zjadł papaję i napił się wody. Również wstał i poszedł na bok się odlać, kiedy już zrobił co miał zrobić, wrócił i stanął obok grupki ludzi czekając na odzew Cortez.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Czw 14:02, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Dziewczyna zastanowiła się chwilkę. - Idziemy. Czas na odpoczynek był w nocy. - Powiedziała szorstko i napiła się wody. Podpierając się patykiem poszła przodem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Libby Elizabeth 'Libby' Smith
|
Wysłany:
Czw 14:06, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Libby ruszyła zaraz za Aną. Była podporą dla Bernarda, więc on trzymał się blisko niej. Mężczyzna podał jej butelkę wody a ona uśmiechnęła się do niego. - Długo jeszcze będziemy szli Ano? - Spytała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Czw 14:13, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Latynoska przygryzła dolną wargę zastanawiając się co powiedzieć blondynce. - Nie mam pojęcia Libby, nie mam pojęcia. Myślę, że staniemy w takim miejscu gdzie będziemy bezpieczni. Tak samo myśleliśmy o bunkrze, a nawet tam nas dopadli...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Czw 15:28, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- Ale na tej wyspie nigdzie nie jest bezpiecznie... - Wtrąciła się Cindy. - To miejsce jest ich.... znają pewnie całą wyspę... my... my jesteśmy skazanani na wieczną tułaczkę... na koczownicze życie... - Była zdruzgotana...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Czw 17:21, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
- No tak Cindy... Masz może lepszy pomysł? Może powinniśmy się poddać, dać się zabić, tak? Bo ja już nie wiem co! - Powiedziała oburzona przecinając nożem liście które torowały drogę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Czw 18:36, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy potknęła się i upadła. Zawyła z bólu wstając.
- Ano... odpczonijmy chociaż minutkę! - Zawołała zmęczona do lidera-tyrana.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Anka Ana-Lucia Cortez
|
Wysłany:
Czw 19:50, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
:twisted:
__________________
- 5 minut przerwy. - Powiedziała spoglądając na wyczerpaną Cindy. - Pamiętaj, że gdyby nas teraz dorwali Tamci, będzie to twoja wina. - Rzuciła ostro i usiadła na kamieniu wgryzając się w mango.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Cindy Cindy Chandler
|
Wysłany:
Czw 20:14, 08 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Cindy usiadła pełne 3 metry od Any upewniając się uprzednio czy jakby kobieta miała ochotę uderzyc kogoś swoim kijem to ją dosięgnie... miała tylko cichą nadzieję, że jakby nim rzuciła to w kogo innego.
Nie spoglądała w stronę Any... bała się jej (To ja już wolę nieznajomych)... kobieta była przerażająca... Chandler nie raz zastanawiała się czy nie jest ona czasami jędną z nich... jednak te głupie myśli przechodziły od razy gdy kobieta przypominała sobie, że widziała latynoskę w samolocie.
5 minut minęło.... znowu szli przez gęsty las.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cindy dnia Czw 20:17, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
jazeera Strażnik Teksasu
|
Wysłany:
Pon 18:33, 12 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 24 Cze 2010
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: island
|
Rozbitkowie szli zmęczeni przez cały czas, kiedy niespodziewanie z krzaków wybiegł ... beżowy labrador! - Kurwa! - Syknęła Cortez celując do zwierzaka. - Co to do cholery!? Co on tu robi!??! - Krzyczała zdezorientowana, kiedy w miejscu skąd wyskoczył pies, pojawiła się szczupła brunetka.... (Kate)
OGONOWCY - PRZENOSIMY SIĘ DO TEMATU WYSPA :twisted:
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|